W BLASKU NOCY ~ TRISH COOK

"Katie & Charlie"


 Katie cierpi na bardzo rzadką chorobę genetyczną - XP czyli skóra pergaminowa.  Nawet  najmniejszy kontakt ze słońcem, może doprowadzić do nieodwracalnych zmian kodu genetycznego. Z tego powodu, dziewczyna spędza całe dnie zamknięta w domu, jej jedyne towarzystwo to tata i Morgan- najlepsza i jedyna przyjaciółka nastolatki.  Gdy przeciętny nastolatek, korzystał z dnia codziennego, ona spała. A jej życie zaczynało się po zachodzie słońca, wtedy właśnie wymykała się na dworzec kolejowy, by grać na gitarze dla podróżnych. 

Najbardziej wyczekiwanem punktem dnia były chwile, gdy szkolna gwiazda sportu- Charlie Reed, przechodził pod oknem. Katie obserwowała go od pierwszej klasy, patrzy na to jak się zmienia i dorasta na jej oczach. Jednak chłopak nie ma pojęcia o istnieniu dziewczyny, która marzy, o choćby jednym spotkaniu z nim. 

Pewnej nocy, gdy Katie daje jeden ze swoich koncertów na dworcu. Charlie wreszcie ją dostrzega. 

 "Nagle uderzyła mnie myśl, że być może nigdy więcej czegoś podobnego nie doświadczę. Staram się zapisać w pamięci każdy szczegół. Każdą sekundę."

"W blasku nocy" to niesamowicie wzruszająca historia o wykorzystywaniu szans danych przez los, walce o spełnienie marzeń i sile by zmieniać nie tylko siebie ale i swoich bliskich. 

Byłam bardzo ciekawa tego tytułu i odrazu gdy tylko się o nim dowiedziałam, wiedziałam, że prędzej czy później po niego sięgnę. Historia opisana w tej książce, odrazu skojarzyła mi się z "Ponad wszystko" ~ Nicola Yoon. Chora dziewczyna uwięziona w domu, niczym Roszpunka. Pewnego dnia, pod jej oknem zjawia się książę i ratuje księżniczkę z opresji. I żyli długo i szczęśliwie. Niestety nie tym razem. Katie, nic nie jest w stanie uratować.

Czy jestem zawiedziona, że nie było "żyli długo i szczęśliwie"? Nie, zdecydowanie nie. Mimo, że zakończenie łamie serce, to cała reszta jest tak urocza i słodka. Osobiście jestem zakochana w postawie Charliego, chłopak idealny. Nie dość, że nie stchórzył i został przy dziewczynie to jeszcze wspierał ją i kochał, tak długo, jak tylko mógł. 

"Przyciąga mnie bliżej i całuje. Całujemy się za każdą gwiazdę na niebie. Za każdy pocałunek, który nas ominął w przeszłości i każdy, który ominie nas w przeszłości." 

Mimo, że na początku nie mogłam się wciągną (przez brak czasu i czytanie po 10 stron) to końcówkę połknęłam na raz. Ogólnie, książka  nie jest grubaskiem, spokojnie do połknięcia na raz. Aż sama żałuję, że nie poczekałam aż będę mieć nieco więcej czas i będę mogła przeczytać na raz. Zdecydowanie była by to większa przyjemność. Mimo wszystko przyjemnie było patrzeć jak Katie z rozdziału na rozdział się zmienia i doświadcza nowych rzeczy. 

Chyba się powtórzę, ale jest to naprawdę urocza historia, mimo smutnego zakończenie. Myślę, że "W blasku nocy" to idealny wybór, na zbliżające się długie jesienne wieczory. 

Odrazu po przeczytaniu książki, zabrałam się za film. I mimo, że fabułę znałam, niemalże na wylot to i tak oglądałam z zaciekawieniem. Tak samo dobry jak książka. Zdecydowanym plusem filmu jest to, że możemy podglądnąć nieco życie Charliego. Coś czego nie ma w książce, ze względu na, to że jest pisana jedynie z perspektywy głównej bohaterki.  

Bardzo dziękuję wydawnictwu Jaguar, za możliwości przeczytania i zrecenzowania tej książki.









Komentarze

  1. O tej książce słyszałam raczej negatywne opinie. Większość osób narzeka, że ta książka jest za krótka i przez to nie można oddać tej całości historii. A czy ja przeczytam tę książkę? Chyba raczej nie. Pierwszy raz spotykam się z pozytywną opinią, chociaż na pewno jest ich więcej.
    Pozdrawiam, Girl in books

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty