HOLD YOU CLOSE ~ MELANIE HARLOW & CORINNE MICHAELS



Ian to starszy brat najlepszej przyjaciółki London. Dlatego, kiedy chłopak łamie jej serce, wszystko się komplikuje. Każde jedno ich spotkanie kończy się kłótnią. A fakt, że mieszkają obok siebie w niczym nie pomaga. Sabrina była jednym buforem pomiędzy tą dwójką. Do czasu gdy ginie w katastrofie lotniczej, wraz ze swoim mężem. Osierocając trójkę dzieci, które zostawia pod opieką brata.

Teraz Ian i London muszą przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości. Bez najlepszej przyjaciółki i siostry. Za to z dziećmi na głowie. Muszą zrobić wszystko by cierpiały jak najmniej. Odłożyć na bok wszystkie niedopowiedzenie i zacząć działać razem. Co sprawi, że dawne uczucie powróci. Jednak czy pozwolą mu przetrwać? Czy ponownie wszystko stracą?

„Czasami musisz zapomnieć o tym, czego najbardziej pragniesz, bo to jedyna słuszna decyzja. „

Gdy zobaczyłam w zapowiedziach ten tytuł, odrazu wiedziałam, że muszę go przeczytać. Jak tylko przyszła do mnie ta książka zaraz się za nią wzięłam. Od pierwszych stron mnie wciągnęłam, w takim stopniu, że gdyby nie to, że wysiadałam na stacji końcowej pewnie bym nie wysiadła z pociągu tam gdzie powinnam. Jednak spodziewałam się romansu pełnego emocji, bólu i cierpienia. Dostałam coś co odbiegało od moich założeń na jej temat, mimo wszystko się nie zawiodłam.

Nigdy nie czytałam jeszcze nic, co wyszło spod pióra Melanie Harlow ani Corinne Michaels. Dlatego też nie wiedziałam, czego się spodziewać. Na szczęście narracja jaką uwielbiam, styl pisania również przypadł mi do gustu. Pomysł na fabułę wydawał mi się znany, bardzo podobny do filmu "Och, życie!". Jednak po przeczytaniu mojej skojarzenie okazało się mylne. Szkielet ten sam, jednak to co działo się pomiędzy, to całkiem co innego.

„Czuję, że chciałbym coś uderzyć. Czuję, że chciałbym cię błagać, żebyś nie odchodziła. Czuję, że za chwilę stracę najlepszą rzecz, jaka mi się kiedykolwiek przydarzyła.”

Relacja głównych bohaterów od początku mnie drażniła. Zachowywali się jak dwójka nastolatków, która nie chce się dogadać, porozumieć. Za wszelką cenę muszą się nienawidzić i drzeć ze sobą koty. Na szczęście dzieciaki ratowały całą sytuację. Były do bólu szczere i bez pośrednie. Odrazu polubiłam całą trójkę. Zwłaszcza Morgan. Mam wrażenie, że w tej historii role się odwróciły i to dzieciaki były o wiele bardziej dorosłe niż ich opiekunowie.

„Bo łatwiej nienawidzić niż kochać. Jeśli będę go nienawidziła, a on mnie zawiedzie, to nie poczuję rozczarowania.’

Czytaniu tej książki, towarzyszyło mi wiele emocji.  Wielokrotnie mnie rozbawiła, nieraz zasmuciła. Jednak przez większość czasu, to co działo się między Ianem i London doprowadzało mnie do szału. Chciałam na nich nakrzyczeć. Jak można być tak upartym?! Zwłaszcza Ian. W ogóle nie zwracał uwagi na to co słuszne nie tylko dla niego, ale dla dzieci czy London. Rozumiem jego intencje, ale żeby dwa razy popełniać ten sam błąd?  

Mimo wszystko historia opowiedziana w "Hold you close" to niezwykły romans. Mówi o dawaniu drugiej szansy. Choć wydaj mi się, że żadne z nich nie przekreśliło tego co było między nimi przed laty. Oboje ciągle coś czuli, a nienawiść była jedynie ich murem obronnym. Który, przy wspólnej opiece nad dziećmi, powoli się  kruszył.  

„Kochałem ją kiedyś, ale pozwoliłem jej odejść, bo musiałem dać jej wolność. „


"Hold you close" to książka idealna na jeden wieczór.  A ten duet, zdecydowanie przypadł mu do gustu. I jeśli coś wyjdzie z pod pióra tych Pań, bez wątpienia pojawi się na moim regale.

 Dziękuje wydawnictwu NieZwykłe za możliwość zrecenzowanie dla Was tej przecudownej historii! ♡




Komentarze

Popularne posty