JEGO BANAN ~ PENELOPE BLOOM
„ Łatwiej podejrzewać obcą osobę o najgorsze, niż zadać sobie trud poznania prawdy”
Początkowo, przeszłam obojętnie obok tej książki. Okładka w ogóle nie przyciągnęła mojej uwagi. Jednak pewnego dnia, natrafiłam na opis tej książki u kogoś na instagramie, który mnie dosyć rozbawił. To właśnie wtedy książka mnie zaciekawiła i zaintrygowała. Postanowiłam po nią sięgnąć. Okazała się dobrym oderwaniem od rzeczywistości. Bardzo szybko się czytała, idealna na jedno popołudnie. Niestety przewidywana i schematyczna.
Szczerze, spodziewałam się gorącego biurowego romansu. Przepełnionego pożądaniem i podtekstami. A dostałam coś całkiem innego. Nawet nie wiem, czy to mnie rozczarowało czy nie.
To co dała nam autorka to lekki romans, gdzie nieco pikantniejsze sceny jestem w stanie zliczyć na palach jednej ręki.
Kolejnym plusem tej książki, okazała się główna bohaterka. Mój ulubiony charakterek czyli, pyskata i zadziorna dziewczyna, która potrafi o siebie zadbać.
„Wyznanie prawdy powinno być najprostszą sprawą na świecie, ale tak długo zwlekałam, że małe kłamstwo - jak to bywa z kłamstewkami w związkach - urosło do wielkiego.”"
Jego banan" to typowy romans. On to mężczyzna, który w swoim życiu przeszedł coś, co go zmieniło, zamknęło na ludzi. A ona to jego promyczek słońca. Tylko, że tutaj zamiast emocjonalnej otoczki, mamy trochę seksu i podtekstów. Choć kilku emocjonalnych scen nie zabrakło.
Jego banan" to typowy romans. On to mężczyzna, który w swoim życiu przeszedł coś, co go zmieniło, zamknęło na ludzi. A ona to jego promyczek słońca. Tylko, że tutaj zamiast emocjonalnej otoczki, mamy trochę seksu i podtekstów. Choć kilku emocjonalnych scen nie zabrakło.
Komentarze
Prześlij komentarz